poniedziałek, 3 września 2012

I małe światełko w końcu tunelu zgasło


przeniesione z mychcemymiecdziecko.blox.pl

piątek, 15 czerwca 2012

I małe światełko  w końcu tunelu zgasło. W gruncie rzeczy dobra wiadomość przygasiła moją nadzieję. Przyczyna mojej niepłodności pozostaje dalej tajemnicą. Hemochromatoza okazała się być bzdurą. Parzyste linijki wyników badań krwi zaprzeczają nieparzystym. Wniosek nr 1: bajzel w laboratorium. Wniosek nr 2: wszystko do powtórki. Wniosek nr 3: mała anemia.
Szkoda. Pani hematolog o image’u DODY, okazała się być nieoczekiwanie kompetentna. Wysłuchała z zainteresowaniem smutnej story o nieudanych kriotransferach i zadeklarowała chęć pomocy. Problem w tym, że jasno zakomunikowała, że mała anemia z pewnością nie jest przyczyną naszej bezdzietności.
SŁYNNY DOKTOR też się w końcu odezwał. Nakazał poświęcić cykl na rozwikłanie sprawy bałaganu w morfologii. Gra na zwłokę.
Ja też jakoś tracę power. Kolejne transfery wydają się być tylko kosztowną formalnością skazaną na negatywne HCG. Jednocześnie coraz częściej przyłapuję się na wyobrażaniu sobie, że przyprowadzamy do domu małego chłopczyka, któremu trzeba milion razy tłumaczyć, że „kotka boli jak go ciągniesz za ogonek” :). Brrrr – czy dojrzewam do adopcji?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz