czwartek, 27 września 2012

Akcja TERMOS

Co robić?! Co robić?! Co robić?! SŁYNNY na urlopie a ja potrzebuję wstawiennictwa u POZNAŃSKIEGO INNOWACYJNEGO. Ktoś musi obejrzeć moje wyniki!

Trwa zawieszenie. Nienawidzę tego! Jak nie działam – umieram. Postanawiam wprosić się do POZNAŃSKIEGO na własną rękę. Na recepcji jak tylko słyszą, że jestem od SŁYNNEGO dostaję bardzo przyzwoity termin. Samej udaje mi się nawet z nim porozmawiać przez telefon. INNOWACYJNY uparcie twierdził, że jedynym lekiem jest szczepionka LIT, dlatego muszę się dowiedzieć czy TU w razie czego też robią takie cuda. Robią! Super! W oczekiwaniu na wizytę cały wolny czas poświęcam studiom medycznym. Jedna ze staraczek z bociana podsuwa mi trochę informacji na temat ulubionych „kierunków poszukiwań” POZNAŃSKIEGO. Tym razem jest to badanie zgodności tkankowej HLA. Beer poświęca temu cały rozdział. Jestem przygotowana i merytorycznie i finansowo. Jedziemy!

Dojażdżamy na miejsce sporo przed czasem i dzięki przychylności warunków atmosferycznych nie jesteśmy skazani na przesiadywanie w poczekalni wypełnionej smutnymi twarzami przyszłych rodziców i fotkami ich przyszłych brzydkich i sinych dzieci.

POZNAŃSKI jest typem w okolicach sześćdziesiątki. Komuś, kto słabo zna się na ludziach, mógłby wydać się gburowaty. Mi nie. Ot po prostu dość nieśmiały człowiek. Wizyta trwa ok. 20 minut, ale jest poukładana i mam poczucie dobrze wydanych pieniędzy. W jej trakcie dowiadujemy się, że kobieta w odróżnieniu od mężczyzny ma 2 obwody krwi. To, że sobie badamy cytokiny i całą masę innych cudów z krwi obwodowej, to tylko nadzieja, że w obwodzie macicznym jest to samo. A bywa, że nie jest to samo. Potwierdził zasadność zrobienia takiej ilości badań u INNOWACYJNEGO, ale wytłumaczył, że szczepionka jest kompletnie nie dla mnie i podyktowana korzyściami majątkowymi „organizatorów”. I to nie chodzi o to, że nie pomoże. Może i pomoże, ale z tych wyników, które mu pokazałam nie widać czy jest potrzebna czy nie. POZNAŃSKI świetnie wyjaśnia nam działanie tej LIT, ale już po wstępnym zagnieżdżeniu się zarodka i szybkim poronieniu czy ciąży biochemicznej. W naszym przypadku – występuje jakiś KILLER w roli głównej kilka godzin wcześniej.

Dostaję od POZNAŃSKIEGO stertę karteczek z logiem SŁYNNEJ KLINIKI i kolejnymi zleceniami badań. Te najważniejsze muszą być zrobione na miejscu. Oprócz sztampowych: pobrań krwi i oddawania nasienia jest coś jeszcze. Nie będzie łatwo. Od razu chrzczę akcję jako TERMOS. Mam dostarczyć próbkę śluzu owulacyjnego w cewniku do którego została pobrana, następnie zamrozić do -18st i przywieźć nierozmrożoną do Poznania do INSTYTUTU GENETYKI CZŁOWIEKA. Będą robić na niej badania immunologiczne. Brzmi egzotycznie i choć trochę mnie to bawi, już czuję jak zaczyna pulsować ta cześć mojego mózgu odpowiedzialna za logistykę.

Z ciekawych rzeczy, o których dowiadujemy się również u POZNAŃSKIEGO jest to, że wyniki NIEPŁODNEGO są na bank podmienione, a endometriozę mam sobie wybić ze łba na najbliższe parę lat. Nooo doooobra :).

Na początku trochę nieufnie spoglądam na te zlecenia badań i delikatnie pytam o ceny. Okazuje się że nie ma tragedii. Tu stówka, tam dwie stówki a jeszcze indziej pół stówki.

Podsumowując: POZNAŃSKI podejrzewa, że mam w śluzie przeciwciała przeciwplemnikowe, czego nie wykryło badanie krwi i zrobi nam test integralności DNA. Oprócz tego muszę się upewnić czy nie podgryzają mnie bardziej prozaiczne, być może rutynowo pominięte: cytomegalia i toksoplazmoza.

Ponieważ podejrzewam, że moja owulacja jest już blisko od razu po wyjściu od POZNAŃSKIEGO piszę maila do SŁYNNEGO z prośbą o wyznaczenie wizyty w trybie pilnym. Błyskawicznie dostaję odpowiedz, że mam przyjść następnego dnia rano. Targają mną jakieś złe przeczucia i boję się, że w tym cyklu nie uda mi się „zdobyć” cewnika ze śluzem. I tu sama obserwuję jak bardzo moja intuicja wariuje. Za dużo wrażeń. SŁYNNY uchwyca moment pęknięcia pęcherzyka na USG (hurra!) i wychodzę z gabinetu z cewnikiem wypełnionym dorodnym śluzem owulacyjnym :). Nie wiem dlaczego, ale uczucie, że mam udokumentowaną owulację, czyni mnie bardziej kobiecą. Idiotyzm ;).

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz