niedziela, 16 grudnia 2012

THE END


To już postanowione. Koniec z BLOGiem. Jestem winna wpis tym wszystkim, którzy ostatnio mnie „nagabywali” za braki jakiejkolwiek aktywności. Temat dziecka w moim życiu jest nieodwołalnie zamknięty z przyczyn zupełnie ode mnie niezależnych. W ciągu ostatnich kilku tygodni przeżyłam więcej niż niektórzy przez kilka lat. W jednym momencie runęło milion lawin.

Zawsze sobie wyobrażałam, że ten ostatni wpis będzie happy endem z fotką małej fasolki. No cóż – życie jest takie nieprzewidywalne. Jestem bardzo nieszczęśliwa, pozbawiona nadziei ale chyba cały czas jeszcze pod tymi tonami śniegu… mogę oddychać.

Dziękuję wszystkim za wsparcie i POWODZENIA!

1 komentarz:

  1. Mam nadzieję, że kiedyś coś się zmieni. I pojawi się tutaj inne zakończenie.

    Znam osobiście dwie pary, które zostały pozbawione nadziei na własne dzieci. U jednej nawet in vitro nie zadziałało.
    W obu przypadkach, nagle, wbrew temu co mówi medycyna obie pary zobaczyły dwie kreski na teście.

    Dlatego ja wierzę w inne zakończenie. Zawsze.

    OdpowiedzUsuń